Dzisiaj prezentuję serwetę wykonaną kilka lat temu. Wzór zaczerpnięty z książki Wery Tuszyńskiej "Serwety" z 1961r.
Serweta o nazwie "jesień" o srednicy 150cm wykonana z bawełnianych nici dosć grubych. Miała być siermiężna i prawie taka jest.
Piekna serweta i perfekcyjnie wykonana. Mam tez ta wspaniala ksiazeczke i przymierzam sie do "Jesieni" i "Wiosny". Czy pamieta Pani ile poszlo kordonka na Jesien? Bylabym wdzieczna choc w przyblizeniu wiedziec. Pozdrawiam serdecznie.
Nic nie jest piękne ani brzydkie. Piękno i brzydota jest w oczach patrzącego, nawet, gdy patrzący i ten, na którego się patrzy, to jedna i ta sama osoba. /Margaret Wolfe Hungerford/
Piękna, nic więcej nie potrafię napisać, brak słów.
OdpowiedzUsuńa może by tak wiosnę...? :) do jesieni jeszcze daleko! córrra
OdpowiedzUsuńKryniu ja też mam taką książkę, serweta przepiękna, nagapić się nie mogę.
OdpowiedzUsuńCudna serweta!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Piekna serweta i perfekcyjnie wykonana. Mam tez ta wspaniala ksiazeczke i przymierzam sie do "Jesieni" i "Wiosny". Czy pamieta Pani ile poszlo kordonka na Jesien? Bylabym wdzieczna choc w przyblizeniu wiedziec. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi ale nie pamiętam, dawno była dziergana. Pozdrawiam
Usuń