poniedziałek, 1 grudnia 2014

PAN I PANI CZAPKA

Zimno, zimno ....
Czas czapek, ciepłych czapek .....
Pan czapka i pani czapka powstały szybko. Gdy czas mnie goni to pomysły zazwyczaj są lżejsze, bez kombinowania i zbyt długiego wymyślania.

Pomysł na pana czapkę dawno temu widziany w necie pozostał w pamięci a dzisiaj w moim wykonaniu prezentuje się razem z panią czapką (tutaj jeszcze bez pompona).

 Pan czapka powstał z resztek włóczki Bergere w składzie 51% wełny i 49% akrylu i innych resztek skarpetkowych. Resztka włóczki zielonej pozostała po czapce i szalu dzierganego wzorem King Street Cowl.


 Pani czapka powstała z włóczki Mistero (kolor pastelowy melanż nr 44) kupionej w Zamotanem. Włóczka gruba (50g/90m) i bardzo miękka. Czapka jest wydziergana z 3 motków, ściegiem francuskim na 68 oczkach z wywinięciem, które umocowałam cienką gumką do spodniej części czapki. Na szyjogrzej nabrałam 124 (kilka oczek mniej niż podwójna ilość oczek z obwodu czapki). Ta ilość oczek gwarantuje, że zawinięty otulacz przylega do szyi  ale też nie uciska.


Dla towarzystwa pan czapka otrzymał golf ale zdjęcia na razie brak. Może później w sprzyjających okolicznościach uda mi się zrobić zdjęcie całego kompletu.

Bardzo dawno mnie tutaj nie było. Na bloga niestety nie mam czasu, takie życie przyszło mi wieść. No cóż, tak musi być. Dziergam cały czas, raz mniej raz więcej. Czasem udaje mi się znaleźć czas na pobuszowanie po necie. Zaglądam, podpatruję, cieszę oczy ...... 
Za jakiś czas postaram się pokazać w jednym zbiorowym poście co udało mi się udziergać. Nie jest tego zbyt dużo ale kilka innych czapek, kilka chust, kilka kolejnych projektów zaczętych .....
Pozdrawiam serdecznie sympatyków. 

środa, 9 kwietnia 2014

Czapki

Zmieniła się pora roku więc czas na nowe czapki. Czapki nieskomplikowane w fasonie a użyte włóczki to skarpetkowa mieszanka wełny 75% i poliamidu 25%, grubość włóczki to ok 400 m w 100g. Dwie czapki dla Anusi powstały z jednego motka włóczki Mille Colori Sock&Lace kupionej w e-dziewiarce. Obie czapki robione na 120 oczkach. Dzięki zmiennej kolorystyce każda z czapek jest inna. Pierwsza w fasonie bardzo prosta z rulonikiem zamiast ściągacza zakończona górą na okrągło z niewielkim "cykutkiem". Kolor w przewadze niebieski ale tak "szło" z motka.
 


Druga czapka z tego samego motka wyszła w tonacji różowej. Czapka została zrobiona prosto od początku do końca oczkami prawymi  i jedynie pod koniec wysokości wykonałam dziurki ażurowe w które wciągnęłam sznureczek. Ściągnięcie sznureczka utworzyło zakończenie czapki w kształcie kwiatka.


Franek dostał prostą w fasonie czapkę w paski. Kolorystyka dopasowana do kurteczki. Czapka ze ściągaczem zakończona na okrągło. 

Dostaję czasami zapytania w jaki sposób zbieram oczka by w czapce utworzyła się ładna "główka". Próbowałam zapisywać ale jednak za każdym razem inaczej zbieram oczka. Jedynym dobrym sposobem jest sprawdzanie czy nie jest za luźno lub czy nie za bardzo zbieramy oczka. W czapce powyżej, mając na drucie 110 oczek z włóczki o grubości 400m w 100g i drutach nr 2,5 zbieranie oczek rozpoczęłam od zbierania co 6 oczko, następnie co 3 rząd zbierałam co 5 oczko, co 4 oczko itd ... Mam jednak zawsze pod kontrolą kształt główki czapki. Najpierw sprawdzam na dłoni a w ostateczności na rzeczywistej głowie "delikwenta" dla którego czapka jest przeznaczona. W razie potrzeby koryguję rząd w którym zbieram oczka lub ilość zbieranych oczek w rzędzie. Niestety ale nie potrafię podać uniwersalnej recepty, dla mnie jest nią bieżące modelowanie czapki.
Nadal nie bywam za często w necie i skutkuje to tym, że bywając na wielu innych blogach nie pozostawiam żadnego komentarza. 
Znikając w otchłani dnia codziennego pozdrawiam serdecznie sympatyków bloga. 

czwartek, 6 marca 2014

SWETEREK

Pewnego lutowego tygodnia w uroczym miejscu powstał uroczy sweterek. Robótka miła i szybka bo wełenka temu sprzyjała. 100% schurwolle, 200 m w 100 g to bardzo fajna grubość do szybkiego dziergania. Do tego wełna z zapachem żywej owcy. Zapaszek nawet przyjemny.
Na rozmiar 40 zużyłam ok. 460g wełny brązowej i ok. 25 g wełny szarej na pliski. Fason prosty typu "chanel" z lewymi oczkami na prawej stronie sweterka. Wełna, jej kolor i grubość bardzo dobrze wpisała się rustykalny efekt końcowy. Sweterek dziergany bezszwowo jedynie kieszenie (boki) zostały przyszyte.
Sweterek nieblokowany poszedł sobie na spacerek i kazał się obfocić w plenerze.

Tutaj przysiadł na zmurszałej ławeczce by troszkę odpocząć. 
Potem powisiał troszkę z głową w dół.
Z lekką nonszalancją półleżąc posiedział ponownie na ławeczce
Potem zwiesił się bezwładnie na żerdzi ogrodzenia.
Aż w końcu napasiony widokami i zmęczony spacerem zległ na płasko na kolejnej żerdzi.
Sweter po wypraniu zrobił się miękki i zgubił zapach owcy. Właścicielka jest bardzo zadowolona i to jest najważniejsze.
I to tyle w temacie sweterka. Pozdrawiam serdecznie sympatyków bloga.

środa, 5 marca 2014

SKARPETKI

Jakiś czas temu kupiłam książkę Around the world in knitted socks autorstwa Stephanie van der Linden. Książkę tę na swoim blogu pokazała E-wełenka. Dobry czas na dzierganie skarpetek nastał i trzy modele udało mi się wydziergać.

Niestety tym razem nie miałam czasu na plenerową sesję skarpetkową. Zdjęcia są jakie są, inne nie będą bo 2 pary skarpetek już poszły do ludzi.
W książce zaintrygowały mnie nowe sposoby robienia piety i sobie popróbowałam.


A te maleństwa to dla noworodka. Taka mała wprawka.
I to tyle w skarpetkowej tematyce. Po długiej nieobecności nadrabiam zaległości blogowe. Dziękuję za komentarze pod poprzednimi postami. Pozostały bez odpowiedzi z powodu kompletnej suszy internetowej.
Kolejne prace w kolejnych postach.