piątek, 26 marca 2010

Kotki

.... wiosenne to oczywiście bazie. Poniżej kilka zdjęć wierzby sachalińskiej z mojego ogrodu.
Wierzba sachalińska jest dużym krzewem o kulistym pokroju i o czerwono-brunatnych i spłaszczonych pędach. Więcej o tym krzewie można poczytać tutaj.


czwartek, 25 marca 2010

Z potrzeby chwili

Z potrzeby chwili powstał komplecik dla małej kobietki.
Biała czapeczka z ażurowymi kropkami i do tego chusteczka też w kropki i borderem zaimprowizowanym na szybko (cząstka dużego borderu z innej chusty).

niedziela, 21 marca 2010

W planie

..... jest zielono.
Z tęsknoty za wiosną i potrzeby przerobienia chociaż części zapasów powstaje zielony bezrękawnik.




Ukończone zostały dwa zaległe zimowe swetry. Pomarańczowy golf z warkoczami w ściągaczach i golfie. Światło kiepskie i zdjęcia nie pokazują faktury warkoczy.

.
 Swetry są ciepłe bo wykonane z włóczek z dużą zawartością wełny. Rudy to alpcana a szary to szetland w trzech kolorach. Nawet jeśli zima poszła precz to i tak jeszcze będą bardzo przydatne.
PS. Pomysł na kardigan urodził się po obejrzeniu blogu  Any i jej zielonego sweterka.

sobota, 20 marca 2010

Szale w kolorze ecru i nie tylko

Kolejna chusta wzorem aeolian, moim ulubionym. Ale już chyba mam przesyt. Kolejne chusty będą już inne. Włóczka włóczka Kid Mohair Confetti z dodatkiem srebrnych cekinów. Chusta powędruje do pewnej osóbki na zamiankę.


I jeszcze jeden szal ecru w komplecie z beretem.

Wzór Vesiroosikiri/Water Lily z książki Haapsalu Shawl. Do kompletu berecik tym samym wzorem zmodyfikowanym celem zamknięcia beretu.


Tym samym wzorem została też wykonana czerwona chusta ale powędrowała do pewnej znajomej osóbki. Niestety, dla mnie kolor włóczki okazał się za bardzo wyrazisty. Nic to, że chciałam mieć coś czerwonego. Nie każdej blondynce pasuje czerwone. A może ja już nie jestem blondynka?

poniedziałek, 15 marca 2010

Zielone szydełko

Dzisiaj kilka fotek z zielonych wytworków. Zielona serweta z włóczki. Lubię grube prawie siermiężne serwety i serwetki. Cieniutkie mnie zachwycają ale uważam, że w moim wiejskim klimacie lepiej się sprawdzają grubsze wyroby.


























Początkowo z wełnianych motywów miało być ponczo ale wyglądało jak serweta więc zostało przebudowane i stało się serwetą. Motyw zaczerpnięty z jednej z gazetek o robótkach ale z której? Niestety nie pamiętam. Uzupełnię informację gdy dokopię się do źródła.

Poniżej narzuta z resztek zielonych włóczek.

środa, 10 marca 2010

Co na drucie

Aktualnie nadal pozostaje do wykończenia rudy sweter z warkoczowymi mankietami i karczkiem. Lada dzień zostanie skończony.
Ku ukończeniu też ma się szary kardigan.



Chętnie też pozbyłabym się kilku motków różowych. Oddałabym w dobre ręce za free.


Jesli ktos chętny tu trafi to proszę o komentarz i kontakt.

Manekin

Prowadzenie bloga i co za tym idzie prezentacja własnych wytworków wymusiło podjęcie decyzji o zakupie manekina. Rzeczy gotowe a także półprodukty rozłożone na podłodze lub wersalce lub czyms innym płaskim przedstawiają przedmiot prezentowany jak zewłok jaki. Tak wylądało to co pokazałam na blogu. W związku z tym kilka zdjęć podmieniłam. Nie jest mistrzowsko ale już zdecydowanie lepiej. Podziwiam zdjęcia prezentowane na blogach. Widać, że autorki mają sprzęt i "oko" do robienia zdjęć. Ja niestety nie potrafię widzieć artystycznie przez "idioten kamerę". Bo takowej używam. Dlatego przepraszam za jakosć zdjęć. Lepiej nie będzie.

niedziela, 7 marca 2010

Torebki

Ponad rok temu był pomysł by szyć torebki wespół z koleżanką. Pomysł nie dokońca się zrealizował. Z planów zrealizowany zostały zakup skór i poczynione pierwsze próby szycia. Efektem końcowym wspólnego szycia jest jedyna wspólna torebka poniżej. I na tym wspólna działalnosć ujrzała koniec. Nie miałysmy szczęscia by dopasować czas. Szkoda.
Poniżej prezentacja torebek które udało mi się popełnić samodzielnie. Wszystkie torebki wykonane wyłącznie z prawdziwej skóry. Niestety nie mam zdjęć wszystkich uszytych torebek, szkoda. Pozostało jeszcze trochę materi na kilka. Mam nadzieję znaleźć czas na szycie, tylko kiedy? Tak bardzo wciągneły mnie druty. Torebki osobiste czasami są wykonane z materii pozyskanej z tzw. recyklingu np. stara spódnica tesciowej, daaaaaaawno nienoszona ale z cudnym ażurem. Podszewka wewnątrz złota i nieprzemakalna. Kupon materiału znalazł swoje miejsce we wnętrzu wielu torebek. Lub stara spódnica z nibyskóry z cudną fakturą. Torba worek, miękka, moja ulubiona. I jeszcze jedna też moja ulubiona bo ruda i do tego zamszowa.

piątek, 5 marca 2010

Wiosna

By nie było obaw, że wiosny nie będzie. Jest w planie ........

poniedziałek, 1 marca 2010

Jesień

Dzisiaj prezentuję serwetę wykonaną kilka lat temu. Wzór zaczerpnięty z książki Wery Tuszyńskiej "Serwety" z 1961r. Serweta o nazwie "jesień" o srednicy 150cm wykonana z bawełnianych nici dosć grubych. Miała być siermiężna i prawie taka jest.