sobota, 30 października 2010

SYROP Z CEBULI

Czy dzisiaj ktoś jeszcze robi syrop z cebuli?
Warto, bo syrop z cebuli to wspaniały, domowy sposób na przeziębienie i suchy kaszel.
 

Dla przypomnienia kilka informacji o cebuli, która od dawna była używana w leczeniu i profilaktyce. Związki zawarte w cebuli mają właściwości bakteriobójcze, niszczą nawet bakterie oporne na działanie antybiotyków. Zapach i właściwości bakteriobójcze cebuli wynikają m.in. z zawartości organicznych związków siarki, które są aktywne nawet w bardzo małych stężeniach.

Cebula działając bakteriobójczo, zwiększa odporność organizmu na choroby, pobudza wydalanie moczu i w ogóle do odprowadzania nadmiaru wody z organizmu. Ponadto łagodnie obniża podwyższone ciśnienie krwi i jest czynnikiem witaminizującym, poza niedoborami witaminy C, może uzupełniać w organizmie człowieka niedobory witamin A, B1, B2, PP, a także wielu mikroelementów, przede wszystkim cynku, ważnego czynnika w odporności przeciwwirusowej, selenu – czynnika przeciwmiażdżycowego, fosforu – budulca kości, żelaza – składnika hemoglobiny, czerwonego barwnika krwi i podstawowego przenośnika tlenu, oraz wapnia.


Sposób na syrop z cebuli:
pokrojoną cebulkę (np. na szatkownicy w cienkie plasterki) ułożyć partiami w słoiku przesypując cukrem, około dwóch łyżek. Słoik z cebulką postawić np. na parapecie na słońcu. Po pół godzinie już widać sok. Po sześciu godzinach syropu jest ponad pół słoika.

Syrop jest smaczny i lubiany przez dzieci, nawet te najmniejsze.
Z pozdrowieniami dla odwiedzających uciekam do nitek, coś tam się dzieje.

czwartek, 28 października 2010

ROSÓŁ

Rosół jako skuteczny rozgrzewacz w chłodne jesienne dni, dedykuję wszystkim przeziębionym mniej lub bardziej.



Rosół z kury to tradycyjna polska potrawa. Przygotowywana w wielu polskich domach i ma nieskończenie wiele przepisów. Niezastąpiony w niedzielne popołudnie.





Przepis (mój, jeden z wielu):
koniecznie wiejska kura
włoszczyzna (bez kapusty ale czasem z ćwiartką włoskiej kapusty)
gałązki zielonego selera
1/2 cebuli,ziele angielskie, liść laurowy, ziarnka pieprzu
posiekana natka pietruszki i koperek
sól i pieprz do smaku
mały buraczek dla koloru


Do garnka z zimną wodą włożyć kolejno kawałki sprawionej kury. Ważne by rosół zacząć gotować w zimnej wodzie powoli doprowadzając do lekkiego wrzenia.
Chwilę pogotować. Stara receptura każe szumowiny zebrać. Ja je pozostawiam.


Szum zbierający sie na rosole to skoagulowane białko, odszumowując rosół odrzucamy cenne białko. Po dluższym gotowaniu białko przenika do rosolu, a bezużyteczne resztki osiadaja na dnie, które się usuwa myjąc garnek. Ja tak gotuje rosół, który zawsze jest klarowny.




Dodajemy obraną i umytą włoszczyznę oraz przyprawy. Rosół gotujemy długo i cierpliwie na bardzo wolnym ogniu, od tego zależy czy rosół będzie klarowny. Co jakiś czas trzeba sprawdzić czy nie ma zbyt dużego wrzenia w garnku.  Taki sposób gotowania sprawia, że większość składników zawartych w mięsie i warzywach przechodzi do wywaru



 















Gotowanie trwa dość długo, to bardzo ważne dla smaku, tak samo jak to co wrzucimy do garnka.
Pod sam koniec gotowania dodajemy podpaloną na płycie kuchennej połówkę cebuli (cebulkę można przypiec nad ogniem np. nad gazem) i kawałek buraczka dla koloru.
By rosół nie był różowy nie wolno zapomnieć o wyjęciu buraczka.


Gdy warzywa i mięso będą miękkie wyjąć je z rosołu. Do gorącego rosołu wrzucić umyte gałazki selera (nie gotować).






Rosół należy podawać bardzo gorący najlepiej z makaronem własnej roboty, posypany posiekaną zieloną pietruszką i (lub) koperkiem.

A jak smakuje rosół?


Dla dodatkowej przyjemności płynącej z rosołu Maria Peszek w piosence "Rosół"
(brak umiejętności wstawiania filmiku z YouTube do poprawy)

wtorek, 12 października 2010

MONOTEMATYCZNIE

Plany robótkowe zdecydowanie przeważają nad mocami przerobowymi. Jednak powoli udaje się co nieco zakończyć. Poniżej monotematycznie, kolejny Echo Flower Shawl tym razem z cieniutkiej Alpaci T/25. Niewiele z motka poszło, tak na oko 1/3 motka ze 100g wełenki. Nie mogę już zważyć bo praca "wyszła", Powstanie jeszcze coś ale z podwójnej nitki.



U Maranciaków trwa konkurs na chustę dzierganą na drutach. Jeśli ktoś jest zarejesrowany może głosować. Wszystkie prace są warte grzechu ale mnie zachwyciły wszystkie białe, są przecudnej urody. Ja swój głos oddalam na chustę nr 13, wzór chusty jest bardzo ciekawy, składa się z kilku motywów w tym tzw. "niedźwiedzie łapki". Tym samym wzorem zrobiona jest chusta nr 24 ale w kolorowej wełnie wzór jest prawie niewidoczny.

Pozdrawiam zaglądających a szczególnie komentujących.

piątek, 1 października 2010

CO NA DRUTACH SIEDZI

Jak obiecałam tak czynię, pokażę co na drutach siedzi. Z racji niepokoju duszy i potrzeb wszelakich kilka robótek jest w trakcie. Pomysłów jeszcze więcej tylko mocy przerobowych brak.
Po pierwsze na drucie ponownie Echo Flower Shawl tym razem dla córrrry, włóczka Alpaca T/25 z e-dziewiarki.
Ponadto planowany od dawna otulacz Frost Flowers and Leaves jest już rozpoczęty. Wzór by Eugen Beugler pochodzi z książki A Gathering Of Lace.


Jak wygląda otulacz w wersji Fanaberii można zobaczyć tutaj.
Ja pozwalam sobie wkleić tylko jedno zdjęcie pochodzące z blogu Basi.


Mam nadzieję, że mój otulacz będzie równie piękny. Nie ukrywam, że Basia z Fanaberii jest moim mistrzem.

Poniżej ostatnie zakupy włóczkowe (jakby mało było do przerobienia w szufladach), z których powstaną czapeczki, szaliczek, otulacz. Ale co z czego będzie powiem później przy prezentacji gotowych prac. Niektóre mają być prezentem więc sza....

No i jeszcze perełka, czarna naturalna alpaca, ręcznie przędzona Basinymi rączkami. Na razie macam, przytulam, zaprzyjaźniam się, czekam aż odpocznie i podpowie mi w jaki sposób chciałaby świat oglądać.


A przy okazji ostatnie pewnie tegoroczne w pełni kwiaty dalii. Dzisiejszej nocy przymrozek już nieco przymroził liście.









No i jeszcze pożegnanie lata nawet jeśli już jesień. Poniżej zdjęcie z dnia wczorajszego, pieknego słonecznego dnia. Odlatujące gęsi.