środa, 12 kwietnia 2017

ZAWIJANIEC

Nazwa prawie jak dla ciasta. Ale to tylko sweterek bawełniany. Wzór zaczerpnięty z niemieckiej Sandry ale był również niedawno w jednej z polskich dziewiarskich gazetek.
Sweter zrobiłam dokładnie według wymiarów z gazetki, miał być rozmiar 40 ale jest tylko 36, Dla mnie za krótki, na siłę można go nosić do letnich sukienek lub koszulek na ramiączkach.


Sweter dziergany dwustronnym wzorem ażurowym co jest wręcz wskazane.
Początek robótki rozpoczyna się od ramienia przodu a potem według schematu do drugiego ramienia. W połowie przodu przekręca się robótkę
A poniżej inny przykład z netu

Niedawno powstała również kamizela ale będzie poprawka, Drażni mnie dłuższy tył, przy tej grubości nie ukłąda się dobrze. Być na grubszych drutach byłaby kamizela bardziej zwiewna.

Pozdrawiam cierpliwie zaglądających.

czwartek, 23 marca 2017

KOŁOWIEC

Projekt swetra w kształcie koła widziałam już dawno.  Kursik znaleziony na blogu Doroty.
Niestety projekt niezbyt mi się podobał aż do momentu ....... gdy nie zobaczyłam go na "żywo". Koleżanka zrobiła ich już 4 sztuki, dla córek, dla wnuczki. Nie zachwycały mnie w "bezosobowym stanie". Jednak gdy jeden z nich ubrała jej córka dla której został wydziergany, oniemiałam. To jak układał się na osobie dał mi wiele do myślenia. Zatem kiedy wpadła mi ręce Mille Colori, wiedziałam, że będzie z tego kołowiec. Włóczki miałam tylko 450 g, z niepewnością czy wystarczy na rozmiar S zabrałam się do pracy. Włóczki troszkę zabrakło ale bez problemu udało się uzupełnić granatową skarpetkową (2 nitki). Efekt poniżej. Czy się spodoba? Czy kolory zostaną zaakceptowane? Mam nadzieję, że tak, do dżinsów i białej bluzki ..... Dowiem się niedługo.


Modelka jest większego rozmiaru niż osoba dla której kołowiec jest przeznaczony więc prezentacja jest tylko ogólna.
Serdeczności dla sympatyków bloga.

czwartek, 16 marca 2017

PASIASTY

Starając się wyjść z szarości nowym kolorem dla mnie jest granat.  A ponieważ lubię paski i kieszonki więc pomysł na sweter zrodził się błyskawicznie.




Owieczki i wełniany sweter dobrze się komponują ale rasa tych owieczek nie jest mi znana. 


Wszystkie podbiegły do mnie pewnie wyczuwając swojaka w wełnie. A może liczyły na łakocie?

ZNOWU SKARPETKI

Skarpetek trochę wydziergałam, nie wszystkie zdążyłam sfotografować. Świątecznych kilka i codziennych kilka par. Efekty poniżej.







Były jeszcze męskie i damskie skarpetki granatowe. Niestety bardzo szybko znalazły nowego właściciela, nie było okazji sfotografować. 
Bardzo długo nie było mnie na blogu ale mam wreszcie możliwość pokazania części z tego co wydziergałam. Ale to w kolejnych postach. 
Pozdrawiam cierpliwych.