Mam swoje sprawdzone fasony dzierganych swetrów. Próbuję czasami nowych fasonów np. szerokich z wąskimi i krótkimi rękawkami ale na innych te swetry wyglądają świetnie a na mnie ......
jedna wielka porażka. Bywa, niestety, że dziergam a potem próję. No i kilka takich projektów właśnie pruję.
Ale w kwestii swetrów domowych mam swój ulubiony fason. Swetrzydło musi być długie, rozpinane, z kieszeniami i z kołnierzem lub dużą stójką. Taki właśnie ostatnimi czasy wydziergałam. Sweter bez szwów bo tak lubię dziergać. Nie cierpię zszywać.
Materiał na sweter to pruty grafitowy szetland z E-dziewiarki skręcony w podwójną nitkę z jasnoszarą włóczką tzw. czterdziestką (40% wełny, 60 % akrylu). Wzór to podwójny ryż, który tego roku wielokrotnie wykorzystuję. Lubię strukturalne wzory i prostotę.
Ponieważ nie byłam pewna jakiego rodzaju zapięcia chcę sweter wydziergałam a dopiero potem podjęłam decyzję w sprawie zapięcia. Zapięcie wykonałam i-cordem i przy okazji wzmocniłam poły swetra bo były zbyt "miękkie".
A ponieważ już weszłam na bloga to w kolejnym poście pokażę jeszcze w kolażach chusty i czapki wykonane od grudnia zeszłego roku.
Pozdrawiam cierpliwych podglądaczy.
Wspaniały sweter! Taki to i ja mogłabym pokochać... :-) Doskonały kolor i świetny fason. A ryż - uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, faktycznie swetrzydło ukochane jest. Pozdrawiam.
UsuńPiękny sweter. W prostocie siła. Nawet posłuży za płaszczyk.
OdpowiedzUsuńDziękuję, coraz cieplej więc na wierzchnie okrycie się nada za moment lada.
UsuńŚwietne swetrzysko, obowiazkowa pozycja w każdej szafie :)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda taki sweter w każdej szafie powinien być.
UsuńSweter cudny:), najtrudniej robi się sobie, ale za to, jak się zrobi to wszyscy zazdroszczą:). Pozdrawiam Madzia:).
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu ale przecież wiesz, że ja robię prawie wyłącznie dla siebie i to wcale nie jest trudne tylko bywa czasochłonne bo prute czasem wielokrotnie.
UsuńO tak taki sweter to całkiem miła rzecz, ja też lubię prostotę ale przy dzierganiu jest ponad moje siły - strasznie się nudzę więc od czasu do czasu muszę jednak coś "wywzorzyć" :))
OdpowiedzUsuńCiesząc się, że dajesz oznaki życia ślę uściski :D
E- tam wcale nie było nudno. W długiej podróży takie nudne dzierganie to rozrywka i co najmniej połowę korpusu można wydziergać bo nie trzeba pilnować wzoru.
UsuńPozdrawiam
Fajne swetrzysko :) Miło się w niego wtulić
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję bardzo.
UsuńWidziałam to swetrzysko na własne oczy i muszę wam powiedzieć, że jest świetne. Nabrałam ochoty by sobie takie wydrutować.
OdpowiedzUsuńdorosłam do rozpinanych sewetrów, są zdecydowanie praktyczniejsze.
OdpowiedzUsuń