Dziergam sporo ale skrycie. Nie mam czasu a najczęściej możliwości a bywa, że brak mi motywacji by publikować nowe posty na blogu. Oziębła we mnie potrzeba prowadzenia bloga. Ta konieczność wykonywania zdjęć tego co udziergałam, to obrabianie zdjęć, no i trzeba by coś jeszcze napisać........
Ale .........
Sama jednak chętnie zaglądam na inne blogi, niestety tylko czasami. I mam świadomość jak dużo radości daje mi podglądanie innych blogów. Więc by nie być psem ogrodnika dzisiaj pokazuję małą część z tego co udziergałam. I nie jest to nic rewelacyjnego.
Ponieważ mam kilka chust wydzierganych wzorem Juneberry Triangle to noszę je często. U wielu osób wzbudza ona zachwyt i wielokrotnie jestem proszona o jej wykonanie. Więc dzisiaj kilka z nich z "nowych" dla mnie włóczek.
Poniżej JuneberryTriangle z bardzo cienkiego kid silka.
Chusta wykonana tym wzorem jest zawsze piękna, bez względu na włóczkę z jakiej została wykonana. Wielokrotne wykonywanie właśnie tej chusty jeszcze nie znudziło mi się i nigdy nie mam jej dość.
Poniżej chusta z wiskozy, efekt końcowy jest świetny jednak dzierganie wiskozy było trudne, no i łączenie nitek jest też nieefektowne ale udało się by łączenie nitki było niewidoczne.
Chust było więcej a pokazywanie wszystkich takich samych to przesada.
Monotematycznie jeszcze będzie lecz w temacie czapek i w kolejnym poście.
Pozdrawiam serdecznie sympatyków bloga.
Ale .........
Sama jednak chętnie zaglądam na inne blogi, niestety tylko czasami. I mam świadomość jak dużo radości daje mi podglądanie innych blogów. Więc by nie być psem ogrodnika dzisiaj pokazuję małą część z tego co udziergałam. I nie jest to nic rewelacyjnego.
Ponieważ mam kilka chust wydzierganych wzorem Juneberry Triangle to noszę je często. U wielu osób wzbudza ona zachwyt i wielokrotnie jestem proszona o jej wykonanie. Więc dzisiaj kilka z nich z "nowych" dla mnie włóczek.
Poniżej JuneberryTriangle z bardzo cienkiego kid silka.
Chusta wykonana tym wzorem jest zawsze piękna, bez względu na włóczkę z jakiej została wykonana. Wielokrotne wykonywanie właśnie tej chusty jeszcze nie znudziło mi się i nigdy nie mam jej dość.
Poniżej chusta z wiskozy, efekt końcowy jest świetny jednak dzierganie wiskozy było trudne, no i łączenie nitek jest też nieefektowne ale udało się by łączenie nitki było niewidoczne.
Chust było więcej a pokazywanie wszystkich takich samych to przesada.
Monotematycznie jeszcze będzie lecz w temacie czapek i w kolejnym poście.
Pozdrawiam serdecznie sympatyków bloga.
Piękna pajęczyna :)
OdpowiedzUsuńCudowne!!!! Wracaj Krysiu, ja zatęskniłam za blogiem.
OdpowiedzUsuń