środa, 2 października 2013

PIASKOWNICA

Lato za nami, jest jesień i zgodnie z obietnicą pojawiam się jesiennie. Ponieważ "muszę bo inaczej się uduszę" pierwszy post jesienny będzie o maluchach. W trakcie zabaw w piaskownicy wielokrotnie pojawiały się konflikty spowodowane niewielkim rozmiarem piaskownicy. Trzeba było zatem piaskownicę powiększyć, nie ma wyjścia. Pomysł jak ją zmienić pojawił się po jednym z programów "Mai w ogrodzie". Materiał na nową piaskownicę znalazł się w "obejściu" i piasek również. Zatem przy bardzo aktywnej pomocy maluchów przystąpiliśmy do jej budowy.

 Babciu, my Ci pomożemy!

 Oj, troszkę za ciężko.

Z pomocą siostry łatwiej.

 No i się udało, daliśmy radę!

 A teraz po piasek.

 Kopię sam .....

 i na wóz też nakładam sam ....

 A teraz do piaskownicy .....

 Wysypać i ....

 z pomocą siostry ponownie po piasek.

Razem idzie szybciej.

 Wysypujemy ponownie ...

A teraz ..... do zabawy ....

Wyjątkowo cały post poświęcony wnukom bo do dzisiaj nie mogę wyjść z podziwu z jakim zaangażowanie maluchy pracowały.

4 komentarze:

  1. Och jak miło Cię widzieć Kryniu! Wnuki przecudne masz i jakie pracowite. Nie nudzisz się, jak widać wcale. Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie że jesteś, a wnuki miały frajdę i ta siostra bezcenna w budowie ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. "Miastowe" dzieci nigdy nie docenią tej frajdy biegania na bosaka.Twój wnuk widac, że przeogromne szczesliwy.Te zdjęcia chowaj w zakamarkach, za kilka lat beda skarbnicą wspomnień, wspomnień cudownych.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Miastowe" dzieci nigdy nie docenią tej frajdy biegania na bosaka.Twój wnuk widac, że przeogromne szczesliwy.Te zdjęcia chowaj w zakamarkach, za kilka lat beda skarbnicą wspomnień, wspomnień cudownych.

    OdpowiedzUsuń