Lato za nami, jest jesień i zgodnie z obietnicą pojawiam się jesiennie. Ponieważ "muszę bo inaczej się uduszę" pierwszy post jesienny będzie o maluchach. W trakcie zabaw w piaskownicy wielokrotnie pojawiały się konflikty spowodowane niewielkim rozmiarem piaskownicy. Trzeba było zatem piaskownicę powiększyć, nie ma wyjścia. Pomysł jak ją zmienić pojawił się po jednym z programów "Mai w ogrodzie". Materiał na nową piaskownicę znalazł się w "obejściu" i piasek również. Zatem przy bardzo aktywnej pomocy maluchów przystąpiliśmy do jej budowy.
Babciu, my Ci pomożemy!
Oj, troszkę za ciężko.
Z pomocą siostry łatwiej.
No i się udało, daliśmy radę!
A teraz po piasek.
Kopię sam .....
i na wóz też nakładam sam ....
A teraz do piaskownicy .....
Wysypać i ....
z pomocą siostry ponownie po piasek.
Razem idzie szybciej.
Wysypujemy ponownie ...
A teraz ..... do zabawy ....
Wyjątkowo cały post poświęcony wnukom bo do dzisiaj nie mogę wyjść z podziwu z jakim zaangażowanie maluchy pracowały.
Babciu, my Ci pomożemy!
Oj, troszkę za ciężko.
Z pomocą siostry łatwiej.
No i się udało, daliśmy radę!
A teraz po piasek.
Kopię sam .....
i na wóz też nakładam sam ....
A teraz do piaskownicy .....
Wysypać i ....
z pomocą siostry ponownie po piasek.
Razem idzie szybciej.
Wysypujemy ponownie ...
A teraz ..... do zabawy ....
Och jak miło Cię widzieć Kryniu! Wnuki przecudne masz i jakie pracowite. Nie nudzisz się, jak widać wcale. Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
OdpowiedzUsuńFajnie że jesteś, a wnuki miały frajdę i ta siostra bezcenna w budowie ;)))
OdpowiedzUsuń"Miastowe" dzieci nigdy nie docenią tej frajdy biegania na bosaka.Twój wnuk widac, że przeogromne szczesliwy.Te zdjęcia chowaj w zakamarkach, za kilka lat beda skarbnicą wspomnień, wspomnień cudownych.
OdpowiedzUsuń"Miastowe" dzieci nigdy nie docenią tej frajdy biegania na bosaka.Twój wnuk widac, że przeogromne szczesliwy.Te zdjęcia chowaj w zakamarkach, za kilka lat beda skarbnicą wspomnień, wspomnień cudownych.
OdpowiedzUsuń