Długo robiłam sweter z włóczki Hamelton Tweed, ponad rok czasu. Ale niekoniecznie był konieczny stąd to opóźnienie. Bywa, że robótki odłożone pruję bo zmieniła się wizja i coś co mnie wcześniej zachwycało już nie budzi pozytywnych emocji. Ten projekt doczekał się jednak endu. Pomysł na sweterek powstał po obejrzeniu kolekcji Carol Sundey na Raverly. Jednak po roku zmieniła się koncepcja, przestały podobać mi się ptaszki więc na przodzie swetra wyszyłam gałązki z nielicznymi listkami i kwiatki.
Jakość zdjęć jest do bani ale niestety ani aparat ani oświetlenie nie jest odpowiednie, może uda mi się zrobić lepsze i wówczas podmienię zdjęcia.
Jeszcze jeden sweter z wełny Dropsa z motywem owieczek czeka na wykończenie. Małymi kroczkami posuwam się do przodu, dziergam już rękawy ale przy wrabianiu owieczek troszkę czasu mi zejdzie.
Zatem kolejny sweterek do pokazania nie wczesniej jak za tydzień.
I jeszcze w sprawie próśb o "przepis". Przykro mi bardzo ale przepisów na żaden ze swetrów nie będzie, tak bardzo mało czasu mam do zagospodarowania, że jest to niemożliwe. Nie liczę, nie zapamiętuję ilości oczek jakie przerabiam w danym modelu, dla siebie potrzebuję rozmiar 44. Do każdej robótki wykonuję próbkę i bazuję na wykroju papierowym, pewne elementy wykonuję już z pamięci ale jest to wynik długoletniego doświadczenia.
Pozdrawiam odwiedzających mój blog i znikam w towarzystwie owieczek oczekujących na wykończenie.
Fajny. Wyszywane ozdobniki na gładkim swetrze też robiłam już dawno temu - uważam, że zawsze wyglądają fajnie i tak jakoś delikatno-powabnie.
OdpowiedzUsuńwczoraj miałam wyrazić zachwyt nad norweskim kompletem a dzisiaj już nowe cuda, więc pod jednym i drugim wpisuję, że świetne bo jutro może będzie znowu coś nowego :D
OdpowiedzUsuńa co do dziergania to dziergam dokładnie tak jak Ty mam szablon i robię próbę i obliczam co ile rzędów dodawać lub odejmować oczka - pozdrawiam :)
Koleżanko sweterek zrobiłaś piękny.
OdpowiedzUsuńGałązki z kwiatkami są prawdziwą ozdoba swetra.
Ja również robię próbkę i na jej podstawie obliczam oczka do swetra :)
Misterna robota.Ani jednego oczka bym nie zrobila:) chyle czola.Cudnie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRównież mam ten problem, że w trakcie dziergania zmienia mi się koncepcja lub coś nie tak zrobię i po robocie...
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź w sprawie poprzedniego sweterka. Czy w takim razie będę mogła skorzystać z zamieszczonych na blogu zdjęć? Szalenie mi się podoba i wzór i krój tego swetra.
Pozdrawiam serdecznie - Cejlon.
Pięknie Ci to wyszło :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo gustowny sweterek.
OdpowiedzUsuńCzęsto koncepcja się zmienia podczas dziergania, znam to z autopsji:)
Świetny wyszedł ten sweterek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miło mi, że sweterek się podoba. Drobny haft czy też mała aplikacja rzeczywiście w łatwy sposób mogą zmienić rzecz. Jak widzę nie jestem odosobniona w tej technice, cieszę się.
OdpowiedzUsuńCejlon, możesz oczywiście wykorzystać model, wzór i zdjęcia, nadmień jednak o źródle inspiracji. Warto o tym nie zapominać.
Cudne sweterki Ci, Kryniafu wychodzą.
OdpowiedzUsuńTen tweedowy wyjątkowo pięknie prezentuje, kunszt wykonania.
Wszystkie oczka wyszły Ci idealnie.
Jak tu się kompleksów nie nabawić:)
Gorąco pozdrawiam:)
O tak, bardzo gustowny, bardzo elegancki.
OdpowiedzUsuńjak zwykle artystycznie i pomysłowo!!!! Krysiu, bardzo udany!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu, miło wiedzieć, że coś udanego mi wyszło.
OdpowiedzUsuń