Chusta Juneberry błyskawicznie znalazła nowego właściciela a ja czekam na przesyłkę z włóczką.
Poniżej chusta z zawartością najmilejszą mojemu sercu.
W międzyczasie wróciłam do szydełka bo taka była potrzeba. Czas dokończyć podkładki na stół. Dzisiaj tylko zwaistun serwetki bo osobny post wart napisania o koronkach i Agromie. Co mają wspólnego? O tem potem.
Ponadto "w wolnym czasie" "siedzę w ziemi".
Poniżej chusta z zawartością najmilejszą mojemu sercu.
W międzyczasie wróciłam do szydełka bo taka była potrzeba. Czas dokończyć podkładki na stół. Dzisiaj tylko zwaistun serwetki bo osobny post wart napisania o koronkach i Agromie. Co mają wspólnego? O tem potem.
Ponadto "w wolnym czasie" "siedzę w ziemi".
Cudowna "zawartość" w pięknej chuście
OdpowiedzUsuńa to skarby nosisz w chuście mam nadzieję że, skarb też zadowolony:))
OdpowiedzUsuńTo nie ja, to moje dziecię nosi swoje skarby.
OdpowiedzUsuńBożesztymój!!!!
OdpowiedzUsuńJak to cudnie wygląda! Rozczuliłam się!
Chusta pięknie nosi uroczą zawartość!!!:)
OdpowiedzUsuńChusta pierwsza liga! I Taki skarb otula! :)
OdpowiedzUsuńWarto było zrobić taką wspaniałą chustę aby otulała cudowny skarb.
OdpowiedzUsuńSerwetki podkładki są super.
Pozdrawiam milutko :)