Niedźwiedzie w pledzie ukończone zostały. Jest to ogromny shawl a raczej duży pled o wymiarach 235x235 cm. Powtórzyć warto, że jest to projekt "Frost Flowers and Leaves" by Eugen Buegler z książki A Gathering of Lace.
Pled przykrywa spokojnie łóżko. Mam problem ze zblokowaniem, chyba poczekam do wiosny i pled suszyć będę na trawniku w ogrodzie. Na razie potraktowany został lekko parą z żelazka by choć trochę nadać mu kształt. Pled jest ciężki, waży 1,35 kg. Fajnie jest się nim okryć, cudnie otula.
Kominek, książka, zima za oknem i otulenie się w pled i można zaoszczędzić na ogrzewaniu.
Jest tylko jedno małe ale. Włóczka, z której powstał, czyli mieszanka wełny (40%) i akrylu (60%) z Inter Foxu lekko się kudli. Pled jeszcze nie użytkowany mocno a już widać na nim nie lubiane przeze mnie farfocle. Miałam świadomość, że wełna może rozczarować, cena i duża zawartość akrylu sugerowała możliwość takiego zachowania się włóczki. By nie czuć niesmaku i porażki traktuję ten projekt jako wprawkę przed poważniejszymi pracami.
Wzór Flower Frost stał się kolejnym ulubionym wzorem.
Zdjęcia nie są wcale fajne, brak dobrego światła, nawet świecące słońce w południe nie pomogło. Kolor na zdjęciach jest pomarańczowy, żarówiasty a w rzeczywistości to klasyczna wiewiórka, no i cóż można zdziałać za pomocą "idioten kamery". Niemniej warto się chwalić bo kawał roboty odwaliłam.
Nie wstawię dzisiaj pozostałych dwóch małych prac bo bloger dzisiaj chodzi jak chce i mam problem z przesyłaniem danych. Zatem do kolejnego razu.
Pozdrawiam zaglądaczy i dziękuję bardzo, bardzo za komentarze.
Pled przykrywa spokojnie łóżko. Mam problem ze zblokowaniem, chyba poczekam do wiosny i pled suszyć będę na trawniku w ogrodzie. Na razie potraktowany został lekko parą z żelazka by choć trochę nadać mu kształt. Pled jest ciężki, waży 1,35 kg. Fajnie jest się nim okryć, cudnie otula.
Kominek, książka, zima za oknem i otulenie się w pled i można zaoszczędzić na ogrzewaniu.
Wzór Flower Frost stał się kolejnym ulubionym wzorem.
Zdjęcia nie są wcale fajne, brak dobrego światła, nawet świecące słońce w południe nie pomogło. Kolor na zdjęciach jest pomarańczowy, żarówiasty a w rzeczywistości to klasyczna wiewiórka, no i cóż można zdziałać za pomocą "idioten kamery". Niemniej warto się chwalić bo kawał roboty odwaliłam.
Nie wstawię dzisiaj pozostałych dwóch małych prac bo bloger dzisiaj chodzi jak chce i mam problem z przesyłaniem danych. Zatem do kolejnego razu.
Pozdrawiam zaglądaczy i dziękuję bardzo, bardzo za komentarze.
sliczny ten pled.i kolor tez mi sie podoba.moze i ja kiedys sie odwaze zrobic cos podobnego.owszem robie a drutach ,ale takie skomplikowane wzory mnie przerastaja
OdpowiedzUsuńPled, fotel, kominek Ja też tak chcę:)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje pledzik na zdjęciach.
Piękny! Bez względu na to, czy jest żarówiasty czy wiewiorkowaty jest po prostu cudny!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Majowabaciu, uwież, że ażury nie są takie trudne. Mnie flower frost też przerażał, trzeba było roku by pokonać obawy i wziąć się do roboty czego i Tobie życzę.
OdpowiedzUsuńGrażka, już za chwileczkę, już za momencik i zasiądziemy obie pod pledem i przy kominku.
Basiu, dziękuję za inspirację, to po pierwsze i po drugie dziękuję za opinię, jest cenna dla mnie bardzo, bardzo.
OdpowiedzUsuńKrysiu, kolor jest piękny nawet jak to nie żarówa a wiewióra. Bo chociaż mnie podobno nie za bardzo w pomarańczach i mandarynkach, a facet życia tylko by mnie w błękitach widział to ja strasznie tą gamę barw lubię!
OdpowiedzUsuńWzór cudny i kawał bardzo dobrej roboty!
Pled wspaniały - no widać, że kawał dobrej roboty odwaliłaś. Warto było.
OdpowiedzUsuńPled piękny!
OdpowiedzUsuńCudny. Warto było popracować. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna robota.Kolor też!A jeszcze zimą..:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńNiedźwiedzi pled robi wrażenie - śliczny wzór, kolor też...szkoda,że się kudli... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pled!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego na cały nowy rok :)
Pozdrawiam