Babcia na etacie to ja. Od niedawna mam szczęście wykonywać najcudowniejszy zawód świata. Proszę nie mylić z najstarszym zawodem! Być babcią to cudowne zajęcie ale jeszcze do tego mieć opłacaną składkę emerytalną, uwierzcie, że to fantastyczna sprawa. Od zawsze chciałam być dość wcześnie na emeryturze by mieć więcej czasu dla domu, dla rodziny, dla wnuków i na spokojne życie. Niestety, emerytura się oddala dzięki naszym rządzącym a ja przez najbliższe dwa lata będę babcią na etacie. Babcią nieetatową jestem od ponad dwóch lat i mam nadzieję być nią bardzo, bardzo długo.
Jak każda babcia całym sercem kocham swojego podopiecznego wnusia, więc czułości i troski mu nie zabraknie. Można by pomyśleć, że babcia w podeszłym wieku (czy 50+ to już podeszły wiek?) ma gorszą kondycję fizyczną i kłopoty z własnym zdrowiem i w wyniku tego nie będzie fikać koziołków z wnusiem na dywanie. Nic bardziej mylnego. Wiek nie ma tu nic do rzeczy, to stan ducha a dobra sprawność fizyczna jest wynikiem dbałości o ten stan. Czasem pewnie odczuję zmęczenie opiekując się ruchliwym maluchem czy targając po schodach malucha na rękach ale to tylko czasem. A co z dobrymi radami babci? Nie mam zamiaru być toksyczną babcią i wychowywać wnuki swoimi sprawdzonymi sposobami. Czasem podpowiem mamie moich wnuków co ja robiłam w podobnych sytuacjach i to tyle. Decyzję co jest dobre dla dzieci, a czego powinno się unikać pozostawiam rodzicom moich wnuków. Czas z babcią to czas troski o wnuki, czas miłości, twórczych zabaw i bardzo długich spacerów po lesie.
Można też co nieco pozwiedzać.
Na dzierganie powoli czasu przybywa ale na razie w większości są to drobiazgi zimowe dla najmniejszych.
Jak każda babcia całym sercem kocham swojego podopiecznego wnusia, więc czułości i troski mu nie zabraknie. Można by pomyśleć, że babcia w podeszłym wieku (czy 50+ to już podeszły wiek?) ma gorszą kondycję fizyczną i kłopoty z własnym zdrowiem i w wyniku tego nie będzie fikać koziołków z wnusiem na dywanie. Nic bardziej mylnego. Wiek nie ma tu nic do rzeczy, to stan ducha a dobra sprawność fizyczna jest wynikiem dbałości o ten stan. Czasem pewnie odczuję zmęczenie opiekując się ruchliwym maluchem czy targając po schodach malucha na rękach ale to tylko czasem. A co z dobrymi radami babci? Nie mam zamiaru być toksyczną babcią i wychowywać wnuki swoimi sprawdzonymi sposobami. Czasem podpowiem mamie moich wnuków co ja robiłam w podobnych sytuacjach i to tyle. Decyzję co jest dobre dla dzieci, a czego powinno się unikać pozostawiam rodzicom moich wnuków. Czas z babcią to czas troski o wnuki, czas miłości, twórczych zabaw i bardzo długich spacerów po lesie.
Lali w czasie spacerów też nie może być zimno.
I to tyle na ten post osobisty. Z pozdrowieniami uciekam do prac związanych z niwelowaniem zaległości.
Twój wnusio ma szczęście, że ma tak cudowną babcię ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia.
Ściskam mocno.
babcie ktore maja czas i serce to najlepsze babcie na swiecie :o) Co Ty Krysiu z ta 50 tka, podeszly wiek to po 80 tce a i tak znam starsze panie pelne wigoru w tym wieku ze az przez gardlo nie przechodzi to slowo o wieku :o)
OdpowiedzUsuńSuper mieć taką babcię, niech Wam się dobrze "współpracuje" :)
OdpowiedzUsuńPiękne chwile..... aż mi się zamarzyło!!!!!!
OdpowiedzUsuńZ tym czasem do emerytury to masz rację. Gdyby nie te zmiany to za rok bym była na emeryturze, a tak to jeszcze 8-jeśli czegoś paskudy nie namieszają. To co piszesz o babci nic tylko gratulować(pedagogiem jestem). dziergotki śliczne.
OdpowiedzUsuńja uwielbiam byc babcia,a czasem moja manka sie pomysli i mamo do mnie wola hehe
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Z tym podeszłym wiekiem to prowokacja była oczywiście.
OdpowiedzUsuńŹle, że przesuwa się wiek emerytalny kobietom. Pozornie to oszczędności ale zdecydowanie więcej strat dla rodziny. Dom musi być "ciepły" a jest wtedy gdy kobieta jest w domu. Jeśli mamy dzisiaj muszą pracować to chociaż babcie powinny strzec ogniska domowego.
A czy dla wnusi ogrodniczki, która tak dzielnie pomagała Ci w ogrodzie też coś fajnego wydziergasz?
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia przesyłam
Pięknie jest w naszym lesie...Byłam tam rowerkiem w zeszłą niedzielę i musiałam się nie źle natrudzić, pedałując pod górkę wśród liści.
OdpowiedzUsuńŚliczne czapeczki wydziergałaś !
Pozdrawiam :)
Antosiu, Ogrodniczka czeka na kolejne czapki i rękawiczki, wełniane oczywiście. Inne rzeczy też bym chętnie dziergała ale czas limitowany.
OdpowiedzUsuńUla, a ja z wózkiem pod samą wieżę wjeżdżam czterema kołami. Dwie godziny to dość czasu na spacer wyczynowy.
witam,
OdpowiedzUsuńtym wiekiem zwalasz z nóg,mam 42 i ...niedługo rodzę ,więc 50 i ciut to nie tak wiele!
cuudne rzeczy wyczarowujesz,pozdrawiam.