Czas nieubłaganie ucieka i z braku czasu nic nie pokazałam od dawna. Bez dziergania żyć już nie umiem więc zawsze coś tam na drutach jest. Do pokazania jest szal z mroźnymi kwiatami, na przekór pięknej choć nie ciepłej jeszcze wiośnie.
Szal jest jeszcze bez borderów ale na nie przyjdzie czas jesienią. Wzór Flower Frost w tym wydaniu jest mocno wypukły co bardzo mi się podoba. Są to trzecie niedźwiedzie łapy i nie ostatnie.
Jeszcze conajmniej raz Flower Frost będzie przeze mnie dziergany, w planie są skarpetki takie jak powyżej. Wzór na skarpetki znajduje się pod tym linkiem. Mam go dzięki życzliwości pewnej przemiłej OSÓBKI. Dziękuję.
Teraz inne rzeczy się dziergają, bardziej pilne. A pilnym i to bardzo pilnym projektem stala się chusta Juneberry Trangle by Jared Flood. Basia zawsze pokazuje takie nieziemskie rzeczy, swoje lub wynalezione w sieci, że zachwyt bierze za każdym razem. Tym razem pokazany kolor chusty i faktura "wessały mnie" i muszę chustę mieć. Kolor i chusta stanowią idealne uzupełnienie mojej wiosennej garderoby. Rzuciłam wszystko inne i dziergam. Od wczoraj mam już za sobą części A i B.
Wełnę zakupiłam w "Zagrodzie" i jak na razie jestem bardzo, bardzo zadowolona. Chciałabym nie musieć spać w nocy ale niestety tak się nie da. Szkoda.
Pozdrawiam cierpliwie zaglądających.
Szal jest jeszcze bez borderów ale na nie przyjdzie czas jesienią. Wzór Flower Frost w tym wydaniu jest mocno wypukły co bardzo mi się podoba. Są to trzecie niedźwiedzie łapy i nie ostatnie.
Jeszcze conajmniej raz Flower Frost będzie przeze mnie dziergany, w planie są skarpetki takie jak powyżej. Wzór na skarpetki znajduje się pod tym linkiem. Mam go dzięki życzliwości pewnej przemiłej OSÓBKI. Dziękuję.
Teraz inne rzeczy się dziergają, bardziej pilne. A pilnym i to bardzo pilnym projektem stala się chusta Juneberry Trangle by Jared Flood. Basia zawsze pokazuje takie nieziemskie rzeczy, swoje lub wynalezione w sieci, że zachwyt bierze za każdym razem. Tym razem pokazany kolor chusty i faktura "wessały mnie" i muszę chustę mieć. Kolor i chusta stanowią idealne uzupełnienie mojej wiosennej garderoby. Rzuciłam wszystko inne i dziergam. Od wczoraj mam już za sobą części A i B.
Wełnę zakupiłam w "Zagrodzie" i jak na razie jestem bardzo, bardzo zadowolona. Chciałabym nie musieć spać w nocy ale niestety tak się nie da. Szkoda.
Pozdrawiam cierpliwie zaglądających.
matko jakie cudne skarpetki.faktycznie ten wzor jest przepiekny .szkda ze tak nie umiem;(
OdpowiedzUsuńUmiesz, umiesz majowababciu tylko jeszcze o tym nie wiesz. Popróbuj, warto.
OdpowiedzUsuńo jejku po prostu nie mogę się napatrzeć na te skarpetki są fantastyczne.
OdpowiedzUsuńPiękne wykonanie!!!!Cudności!!!Ja bym tych skarpet nie założyła tylko wywiesiła żeby wszyscy oglądali!!!
OdpowiedzUsuńJakie śliczniutkie! życia mi zabraknie, żeby się tego wszystkiego nauczyć i zrobić. A kiedy się człowiek napatrzy, to też by chciał ;))
OdpowiedzUsuńPiękny wzór i wykonanie , same śliczności dziergasz.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie piekne szale, czy ten wzor innaczej nazywaja "niedziedzimi łapami" i nie ma odpoczynku po lewej stronie?
OdpowiedzUsuńKrynia ślicznosci juz wyobrazam sobie jaka piekna bedzie ta chusta,ktora Cie "omotala"
Tak, to są niedźwiedzie łapy. Jest bardzo łatwy w robótce, nie warto na zapas się przestraszać. Układ oczek szybko zapada w pamięci.
OdpowiedzUsuńno i nie wiem, czym się najpierw zachwycać... chyba wszystkim naraz i to nie po troszku ale tak bardzo bardzo... te niedźwiedzie łapy i mnie zaintrygowały :)
OdpowiedzUsuń