Lubię kolor rdzawy, lubię rdzawe przedmioty.
Zajrzałam w zapasy zgromadzonych włóczek i wydobyłam wełnę w kolorze wielbłąda oraz moherek w kolorze rudym. Dwie nitki różne grubością i strukturą.
Pomieszałam te dwie nitki i dziergam od tygodnia. Wiem co dziergam ale nie do końca wiem jaki końcowy efekt osiągnę.
W ogrodzie widać wiosnę więc powolutku, bardzo powolutku porządkuję rabaty.
Fiołki zaczynają kwitnąć, jeszcze nie są w pełnym rozkwicie a już rozsiewają nieziemski aromat.
Serdecznie pozdrawiam sympatyków mojego bloga.
Zajrzałam w zapasy zgromadzonych włóczek i wydobyłam wełnę w kolorze wielbłąda oraz moherek w kolorze rudym. Dwie nitki różne grubością i strukturą.
Pomieszałam te dwie nitki i dziergam od tygodnia. Wiem co dziergam ale nie do końca wiem jaki końcowy efekt osiągnę.
W ogrodzie widać wiosnę więc powolutku, bardzo powolutku porządkuję rabaty.
Fiołki zaczynają kwitnąć, jeszcze nie są w pełnym rozkwicie a już rozsiewają nieziemski aromat.
Serdecznie pozdrawiam sympatyków mojego bloga.
Krysiu - a ja w sobotę odkryłam, że piwonie od Ciebie wyłażą z gleby!!!!
OdpowiedzUsuńRadość ma wielka!
Też mam rdzę na oku :))), to przepyszny kolor, ma wiele odcieni i do każdego można dopasować!
Wiem, podobne klimaty i kolory są nam bliskie.
UsuńRośliny musiały wyjść z ziemi i na pewno będą kwitły, moja radość taż sama. :-))
Świetny efekt :) Bardzo lubię takie melanże :)
OdpowiedzUsuńKasiu, ja też lubię mieszane kolory. Żałuję tylko, że jeszcze nie zaczęłam farbować no i prząść ale odkładam to na później.
Usuńto tez ulubione moje kolory...czekam cierpliwie na efekt koncowy...podrawiam ania
OdpowiedzUsuńRozumiem to podglądanie skoro tak podobnie kochamy kolory. Miło mi.
UsuńFajnie się zmelanżowały te dwie nitki, ciekawi mnie efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńEfektu sama jestem ciekawa, na razie nie pospieszam siebie by pozwolić dojrzeć projektowi.
UsuńTeż lubię rdzę i widzę na zdjęciu taką sama kanę na mleko, jak u mnie. Moje fiołki i piwonie zniknęły wraz z "najazdem" owiec. A mówili, ze "kto ma owce, ten ma co chce". Dziękuję za odwiedziny w moim gospodarstwie i pozdrawiam. A zdradzisz nam, co to będzie to rdzawe?
OdpowiedzUsuńOj, Rogata Owieczko, blisko, blisko nam w upodobaniach ale ja nie odważyłabym się na owieczki na łące. Może dlatego, że nie śniłam o nich. Rdzawe ma być ponczem, dużym lub małym jeszcze nie zdecydowałam, pierwowzór mam w małym ponczu córci, które osobiście kiedyś tam wydziergałam. Do dnia dzisiejszego jest używane i ulubione przez nas obie.
Usuńfajne połączenie, niby mały zabieg a jaki fajny efekt ;) fiołki masz bajeczne~!
OdpowiedzUsuńDzięki, cieszy mnie, że już sama zajawka wzbudza zainteresowanie. Fiołki u mnie kwitną nawet w trawniku, a pachną ......
UsuńFiołki też już widziałam :)
OdpowiedzUsuńRudy fajny kolorek, taki ciepły.
Też lubię ten kolor, dlatego pokusiłam się o zmianę koloru włosów ;)
Kiedyś też farbowałam się na rudo i lubiłam prowokować innych stwierdzeniem, że włosy odzwierciedlają mój charakter, ha, ha.
UsuńSuper połączenie kolorów i napewno Coś ładnego wydziergasz, jak to zwykle...
OdpowiedzUsuńRudy też lubię, nie wyobrazam już sobie siebie w innych włosach niż rude. U mnie niestety jeszcze tak wiosennie w ogrodzie nie jest...
Serdecznie pozdrawiam.
Antosiu, Ty jak zawsze komplementów nie szczędzisz, miód leje się znowu na me serce. Dziękuję bardzo.
Usuń