czwartek, 6 marca 2014

SWETEREK

Pewnego lutowego tygodnia w uroczym miejscu powstał uroczy sweterek. Robótka miła i szybka bo wełenka temu sprzyjała. 100% schurwolle, 200 m w 100 g to bardzo fajna grubość do szybkiego dziergania. Do tego wełna z zapachem żywej owcy. Zapaszek nawet przyjemny.
Na rozmiar 40 zużyłam ok. 460g wełny brązowej i ok. 25 g wełny szarej na pliski. Fason prosty typu "chanel" z lewymi oczkami na prawej stronie sweterka. Wełna, jej kolor i grubość bardzo dobrze wpisała się rustykalny efekt końcowy. Sweterek dziergany bezszwowo jedynie kieszenie (boki) zostały przyszyte.
Sweterek nieblokowany poszedł sobie na spacerek i kazał się obfocić w plenerze.

Tutaj przysiadł na zmurszałej ławeczce by troszkę odpocząć. 
Potem powisiał troszkę z głową w dół.
Z lekką nonszalancją półleżąc posiedział ponownie na ławeczce
Potem zwiesił się bezwładnie na żerdzi ogrodzenia.
Aż w końcu napasiony widokami i zmęczony spacerem zległ na płasko na kolejnej żerdzi.
Sweter po wypraniu zrobił się miękki i zgubił zapach owcy. Właścicielka jest bardzo zadowolona i to jest najważniejsze.
I to tyle w temacie sweterka. Pozdrawiam serdecznie sympatyków bloga.

środa, 5 marca 2014

SKARPETKI

Jakiś czas temu kupiłam książkę Around the world in knitted socks autorstwa Stephanie van der Linden. Książkę tę na swoim blogu pokazała E-wełenka. Dobry czas na dzierganie skarpetek nastał i trzy modele udało mi się wydziergać.

Niestety tym razem nie miałam czasu na plenerową sesję skarpetkową. Zdjęcia są jakie są, inne nie będą bo 2 pary skarpetek już poszły do ludzi.
W książce zaintrygowały mnie nowe sposoby robienia piety i sobie popróbowałam.


A te maleństwa to dla noworodka. Taka mała wprawka.
I to tyle w skarpetkowej tematyce. Po długiej nieobecności nadrabiam zaległości blogowe. Dziękuję za komentarze pod poprzednimi postami. Pozostały bez odpowiedzi z powodu kompletnej suszy internetowej.
Kolejne prace w kolejnych postach.