czwartek, 18 października 2012

"CISZA W ETERZE"

Od jutra pozostaję bez stałego dostępu do internetu. Z własnego wyboru a nie przymusu, chociaż przymus jest. Ten przymus to konieczność dania odpoczynku oczom. Mam problem z oczami i nie powinnam męczyć oczu ślęczeniem przed monitorem. W październiku kończy mi się umowa na stałe łącze do internetu i nie przedłużam jej, odczekam troszkę. Dostęp do netu będę miała gościnnie, pocztę będę odczytywać co jakiś czas, z ciekawością czasami zajrzę za blogi ale będzie mnie jeszcze mniej niż ostatnio. Jeśli coś udziergam to postaram się pokazać. Ale dziergam ostatnio niewiele, są inne ważniejsze sprawy.

Poniżej jesienny widok z okna mojego "pokoju zabaw" na ogród.

Pozdrawiam serdecznie cierpliwych sympatyków i obiecuję, że wrócę.