poniedziałek, 29 listopada 2010

SZYJOGRZEJ

No i zrobiłam GO. Szyjogrzej z przepisu J'adore został ukończony, jest to pierwszy tego rodzaju wydłubany przeze mnie ale już wiem, że nie ostatni. Jest miękki, cieplutki i fantastycznie otula szyję.

















Konstrukcja szyjowego otulacza oparta jest na warkoczu z 80 oczek, 4 x 20 oczek. Jak przerabiać oczka rozpisane jest na blogu J'adore. Mój szyjogrzej jest troszkę szerszy w obwodzie, oczka do warkocza przeplatałam co 30 rzędów, J'adore co 24 rzędy.


Pozdrawiam odwiedzających i dziękuję za komentarze, działają bardzo motywująco i dyscyplinująco.

niedziela, 28 listopada 2010

CZAPKI, SZYJOGRZEJE .....

Zima za oknami więc kolejne małe co nieco powstało na chłodne dni.

Włóczka to mieszanka wełny (54%) i akrylu (46%) od Eliana. Włóczka miła w dotyku i niegryząca, jak widać bardzo dobra na dzianiny dla malucha, nawet z wełną. Ilość włóczki dwa razy po 50 g to ilość w zupełności wystarzająca na czapkę i szyjogrzej.



Do kompletu dla czapki poniżej powstał szyjogrzej spiralny.



Wzór szyjogrzeja powtórzony i ściągnięty od Rene.

 
Pomysł na szyjogrzeja podpatrzony tutaj.

 Z pozdrowieniami dla zaglądających uciekam do szarego szyjogrzeja podpatrzonego u j'adore.


niedziela, 21 listopada 2010

CZAPKA I SZALIK

Coś dla siebie przed srogą zimą udziergałam. A może nie będzie srogiej zimy?
Czapka typu główka wydziergana została ściągaczem angielskim.




















Włóczka Lanagold BD w kolorach brązu, rudego i ecru niestety nie okazała się taka jak oczekiwałam. Kolory w motku, moje ulubione, dawały nadzieję na sweter rudo brązowy z niedużą ilością jasnych kolorów beżu i ecru. 

zdjęcie ze strony edziewiarki



Było to pobożne życzenie moje!
Niestety, okazało się, że w motkach jest dużo więcej jasnych kolorów.  I .......... wełna została poszatkowana, wyrzuciłam jasne kolory.



Z pozostałych rudości i brązów wykonałam dwie próbki swetra ale żadna nie była zadowalająca.











A ponieważ okazało się, że zbyt mało jest ciemnych kolorów na sweter robiony ryżem  trzeba było coś zdecydować



Przed zimą najleszy sposób na spożytkowanie wełny w nijakiej ilości  to oczywiście szal i czapka.


Z jaśniejszej części włóczki wykonana została czapka dla Anusi pokazana we wcześniejszym poście.










Takim to sposobem stałam się posiadaczką wielgachnego szala i czapki. Włóczka jest delikatana i w związku z tym szal jest bardzo przyjemny w dotyku.



Wzór szala podpatrzony na blogu Rene i pewnie jeszcze zagości innych dziergadłach.


Pozdrawiam listopadowo i do kolejnego razu. 
PS. dziękuję bardzo za pozostawione komentarze.

piątek, 12 listopada 2010

CZAPKI, CZAPKI......

Nastał czas dziergania czapek. Poniżej kilka jesiennych i początek zimowych.


Czasu niewiele i bardzo powoli powstają inne dziergadła.
Pozdrawiam zaglądających.